Viktoria Rutz

Imiona: Viktoria
Nazwisko: Rutz
Data i miejsce urodzenia: 27 maja 1995, Reykjavík, Islandia
Klasa: VI
Bractwo: Lisy
Status społeczny: bogata

Rodzina:
Rodzina Viktorii mieszkała w Islandii od ponad 500 lat. Posiadali tam znaczące wpływy w gospodarce energetycznej. Niestety nieustający kryzys sprawił, że musieli rozszerzyć swoje wpływy na Europę i Azję, w skutek czego na początku XXI w. przeprowadzili się do Szwajcarii. Ojciec dziewczyny, Thomass ma 49 lat i zajmuje się energetyką wodną, zaś matka- Sigrid udziela się "charytatywnie", nigdy nie przepracowała ani godziny. Viktoria ma dwójkę rodzeństwa, starszego brata Johanna i siostrę Marit. Biorąc pod uwagę fakt, że tylko ona ma moce oraz to, że ani Johann ani Marit nie są podobni do jej ojca, Viktoria podejrzewa, że są oni owocem romansu jej matki z bardzo hojnymi biznesmenami z całego świata. Wykorzystuje to przeciwko matce, dzięki czemu zawsze dostaje czego chce.

Wygląd:

Viktoria ma 173 cm wzrostu, długie brązowe włosy i błękitne oczy, którymi oczarowała niejednego ze współpracowników ojca. Uwielbia seksowną, staromodną elegancję, włosy uwiązane w koczek i minimalny makijaż. Jest zdania, że im mniej tym lepiej. Poza tym jej drobna, filigranowa sylwetka pozwala jej na ekstrawagancję i wyrafinowanie pod względem jej wyglądu i ubioru.

Charakter:
Charakter Viktorii można porównać do twardo stąpającego po ziemi mężczyzny. Dziewczyna zawsze walczy o swoje, jest chłodna i opryskliwa. Potrafi być bardzo arogancka i wyrafinowana. Jest świetną aktorką, potrafi manipulować ludźmi. Gdy Viktoria nie dostaje tego czego pragnie, a o dziwo są tacy ludzie, którzy są w stanie się jej oprzeć, wybucha jak wulkan. Jej ognisty temperament i wybujałe ego stanowią mieszankę, która potrafi zmieść wszystko z jej drogi. Dąży do celu po trupach, nic nie jest w stanie jej przeszkodzić. Mimo wybuchowości i arogancji, jest w niej pragnienie miłości, tej jedynej, cudownej i odwzajemnionej. Trudno będzie jej kogokolwiek znaleźć, bo nie jest ona osobą kompromisową, bliżej jej do sprytnej, pewnej siebie i rozpieszczonej księżniczki.

Moc:
Molekularna destabilizacja polega na odbijaniu cząsteczek z prędkością, która prowadzi do ich rozbicia. W skutek czego stają się one nieuporządkowane, co powoduje skraplanie ciał i jest często nazywane po prostu "topnieniem". Viktoria dowiedziała się o swojej mocy, gdy miała 4 latka, a ojciec odmówił jej kupna nowego rumaka. Dziewczyna była tak zszokowana i sfrustrowana odmową ojca, że pod wpływem jej woli stopił się jej ukochany domek dla lalek. Okazało się, że moce odziedziczyła po babce ze strony ojca, która nauczyła ją jak się nią posługiwać. Viktoria ma opanowaną tą sztukę do perfekcji, dzięki czemu może wykorzystywać ją kiedy tylko chce.

Biografia:
Viktoria miała 6 lat, gdy wyprowadziła się wraz z rodzicami z Islandii. Była przerażona nowym otoczeniem, brakiem przyjaciół i starej służby. To właśnie przez tę przeprowadzkę dziewczyna stała się arogancka i zachowawcza. Nauczyła się jak radzić sobie samej, ponieważ 2 lata po opuszczeniu rodzinnych stron, jej ukochane rodzeństwo zostawiło ją samą z wiecznie kłócącym się małżeństwem byłej dziennikarki i biznesmena. Viktoria nauczyła się szantażować rodziców, wykorzystywać rodzeństwo i służbę, ustawiać sobie ludzi. Jej pewność siebie imponuje innym, przez co mimo bardzo wrednego charakteru, jest ona w centrum zainteresowania całego jej otoczenia.

Ciekawostki:
- pali tylko czerwone Marlboro
- kocha słuchać Metallici, Megadeth, Gunsów oraz Aerosmith
- pije po to, aby się upić
- tańczy balet
- gra na fortepianie i gitarze
- ma przepiękny głos, ale nigdy nie śpiewa przy ludziach
- nie jest dziewicą od kiedy skończyła 13 lat
- często podaje się za kogoś innego niż jest
- opiekuje się 4-letnią córką sąsiadów, Gabrielle

Narracja: trzecioosobowa

Vicky Cristina Barcelona

mogłabym się doczepić, bo lubię to robić i choć karta przykrótka, to raczej treściwa, nawet jeśli nie rozumiem podpunktu z opiekowaniem się córką sąsiadów (uczniowie na stale mieszkają w szkole podczas roku szkolnego). ale to nic, miłej gry, zadziorny Lisku!
witamy w St. Bernard : )