narzekamy

czyli miejsce na marudzenie.

nie umiem napisać bibliografii maturalnej x.x

bo mam TOTALNY burdel w mieszkaniu i ani miligrama siły na ogarnięcie tego.

stos prac i nauki w ten i następny weekend piętrzy się aż do sufitu -.-

drugi kac w życiu, to TAK BOLI.

dupy mi się nie chce ruszyć

bo jak to ma tak nakurwiać, to ja nie potrzebuję zębów mądrości

bo szkoła, bo weekendy są za krótkie i bo fizyka w poniedziałek, której nie chcę tak bardzo ;c

bo w sumie nie zrobiłam nic, co sobie na dzisiaj zaplanowałam i na jutro mam jeszcze więcej :C DOBA MA ZA MAŁO GODZIN!

Zjadłem całą tabliczkę czekolady miętowej i okazało się, że nie ma w domu już nic słodkiego, smutne to jest ;-;

tyłek mnie boli i nie mogę się skupić < / 3

ok, Levin, nie wnikamy

bo jutro coś w stylu rzezi z socjo :C

Prawie zakrztusiłem się kotletem made by Mama, bo tumblr ;-;

bo trochę nie chce mi sie chodzić na zajęcia :C

bo nie kupiłam jeszcze okularów przeciwsłonecznych i UMIERAM. i coś soczewka mi krzywo dziś leży.

Bo sheriarty/frostiron/blackhill i feels ;-;

wkurw bo nie lubię kopiowania iiiii chyba pms i wszystko wkurwia.

boli mnie prawe oko i ten weekend spędzę nad książkami :C

Chłopak, który mi się podoba, robił nadzieję, a teraz mnie 'zdradza'! Chuj jebany.
...
już mi lepiej.

i znowu nie poszłam na wykłady. i chyba się przeziębiłam :c

bo pada jebany śnieg -.- -.- -.-

i nie ma wiosny :C

nie zdam z geografii :c

jezu Poks, jak można nie zdać z gery? : O

u nas baba jest na zwolnieniu 2 tydz, a połowa maturzystów ma dopy i ndst