levinek przygarnie każdego

Kaiser Keller: "No ludzie, co ja mogę powiedzieć o swoim bracie bliźniaku? W sumie się do niego nie przyznaję, na ile tylko to możliwe, a poza tym... spoko ziomek."

Leonie Bennet: "(śmiech) No tak, Leonie. To słodkie dziecko. Taka mała, pozytywna, zawsze potrafi poprawić mi humor. Dobrze mi jest w jej towarzystwie, mogę się poczuć jak dziecko. I na dodatek jest taka niewinna. Szok, że ktoś taki mógł się jeszcze zachować."

Alec Guillaume: "On? To popieprzony debil, codziennie muszę się z nim użerać. Najlepiej się z nim wiksuje. Kocham go jak drugiego brata. Tfu, żeby mi to przez gardło przeszło! I pamiętajcie, najlepsze są spontany."

Lars Eisenberg: "Muszę przyznać, że rozmowy z Larsem niejeden raz doprowadziły mnie do jako takiej równowagi psychicznej. W sumie to dość dziwny człowiek. Taki inny niż ja. I wie za dużo... Nic jednak na to nie poradzę, przynajmniej swobodnie mogę mu się wygadać."

Lisa Fouquet: "To jest dość skomplikowane. Była jedną z moich najlepszych przyjaciółek. Przecież znałem ją od zawsze. Nie chcę, żeby widziała we mnie złego człowieka, więc jej unikam. Ale ostatnim, czego bym chciał, to żeby była zraniona."

Mycroft Stark: "To nauczyciel przecież... Strasznie mnie irytuje, wszystko jest dla niego takie optymistyczne. I chyba nie przejmuje się moim nastawieniem. Ale literaturę lubię szczególnie, fajny przedmiot."

Laura Guillaume: "Zawsze lubiłem z nią grać. Dzięki niej fortepian był całkiem znośny, a ona z gitarą tworzyła taki idealny kontrast. I znam ją od dosyć dawna. Ale mam jej za złe, że używała na mnie swojej mocy. To jest nie fair, tak nie powinno być. Nie potrafiła uszanować mojej prywatności. I teraz się nie lubimy, chociaż kiedyś... Hm. Nie chcę o tym mówić."

Hasper Knörzer: "No tak, mieszka ze mną w jednym pokoju. Spoko kumpel, można z nim chlać, ćpać i w sumie podziela moje 'zainteresowania'. Tylko ma coś do Lisy i przyjaźni się z Laurą, to wydaje mi się trochę dziwne, ale wcale nie przeszkadza mi w zadawaniu się z nim."

Hannah Schrödinger: "O, ta Sokolica często pomagała mi z matmą czy chemią jak miałem zaległości. Fajna dziewczyna, nawet zaoferowałem jej pomoc w pisaniu wypracowań."

Matt Hämäläinen: "On jest strasznie nadpobudliwy, koleś wkurza się o byle co. Dobrze, że nie jestem jego wrogiem. Raczej wolę go ugodowo uspokajać i idziemy dalej melanżować. Lubie z nim pić i w ogóle, luźno, nic nie muszę mówić, a i tak jest dobrze."

Tamari de Vries: "Fajna z niej laska, szkoda, że mnie nie lubi. Jest zbyt drażliwa w sumie, ale jara, a to jest plus. Chciałbym kiedyś coś z nią, bo czemu nie."

Lunaree Everdeen: "Byłem z nią kiedyś. Całkiem pozytywna jest i ładna, lubię z nią spędzać czas nawet po zerwaniu. Głupotą był ten związek, ale byliśmy dzieciakami, a teraz się z tego śmiejemy."

Sanna Flynn: "Tak pozytywna osoba, że czasami aż irytuje, ale mimo tego jest spoko. Często mi pomagała i nie wiem dlaczego, ale tego do końca nie wykorzystuję. Chyba za bardzo ją lubię."

Jak obiecałam. CO DLA MNIE?

Wiem! Od zawsze znali się z widzenia, no bo to samo bractwo, szacun i te sprawy. Kiedyś na jakiejś imprezie zaczęli przypadkowo gadać, ona mu opowiedziała zmyśloną historię swojego życia, całkiem spoko spoko. Nawet podała fałszywe imię i nazwisko! Niedługo potem jakoś wyszło na jaw w jakimś stopniu, że to co mu mówiła jest nieprawdą, no i tam jakoś Levin zaczął sobie ironizować i nie mógł się powstrzymać od komentarzy na jej temat, a ona broniąc swojego honoru i czci odpyskowywała i takie tam. Nie wiem jak ich obecna relacja mogłaby wyglądać, ale od Levina na pewno byłoby coś w stylu - Leonie jest intrygującą dziewczyną i lubię tę szelmę.
Można to jakoś rozwinąć i ogólnie pisz, co sądzisz

No i super, a teraz? Matko nie wiem, zagramy i się zobaczy, co?

chodź ciepniemy takich fajnych bffów. jak spontan lot helikopterem na wiksę do Wiednia albo innej Moskwy to zawsze we dwóch i w ogóle są dla siebie niemili bo się kochają jak to przystało na kolegów od pierwszej klasy hahahah

dobra

bff też mi pasuje, więc DEAL

adoptuj mnie <3

ok
mam cię dobrze traktować?

dobra, research zrobiony, więc
- obie mamusie zginęły w wypadku, chociaż mamusia Larsa wcześniej i jakoś Eisenberg się tym nie przejął
- Levin wiksuje, ćpa i wszystko a Lars jest raczej ponad tym
- Levi przebojowy, Lars nie
itepe itepe, czyli raczej przeciwieństwa.

ale chcę coś EMOCJONUJĄCEGO. HA

a on jest hetero, no kurczę
i generalnie przeciwieństwa się przyciągają, więc węszę coś mocnego! właściwie dzięki mocy Larsa mogli się zbliżyć, bo Levin skrzętnie ukrywa fakt zabójstwa swojej matki - jak on to sam określa. może dowiedziałby się o tym jakoś przypadkowo i gdy Levin zdał sobie sprawę, że on WIE - jak zdał, to nie wiem - to unikał go przez iks czasu tak po dziecinnemu, a później coś mogłoby się stać, że zmienił do niego nastawienie; może na granicy wytrzymałości szukał wsparcia psychicznego, czy go dostał czy nie dostał do nieważne, ale coś czuję, że Levin z Larsem lubiłby rozmowy prowadzić <3

no ten sam rocznik, mogli właśnie za młodu próbować się nawet zaprzyjaźnić, wiesz, jak Ron i Harry ale wtedy wyszła ta akcja z tym, że Lars właściwie wszystko wie, ogarnął tą przypadkową śmierć mamusi i Keller faktycznie mógł się wystraszyć i jakoś odsunąć. a że Lars nie ma w zwyczaju za ludźmi biegać, to jakoś ich szczenięca znajomość się rozpadła. ale niech od jakiegoś czasu ze sobą rozmawiają, Lars może być dla imprezowego Levina czymś w rodzaju księdza wiesz, po babraniu się w jakichś narko, laskach i problemach może pogadać na poważniejszy temat.

i jak zwykle reszta wyjdzie w PRANIU <3

dokładnie, taki umoralniacz i czyściciel

EJ, EJ, zmień mi opis <333333333333

no pewnie <33 ty też mnie wpisz!

Okej, jak się zmobilizuje to cię ładnie wpiszę <3

Wpiiiiiiiiiiiiiiisz :C

juuuż <3

Dobra, Levi! Widzę, że masz pomysły: wal coś dla mnie :3

mamy fociałkę z grubego melo, więc coś by się przydało ;____;

Lea, myślę, że mogliby się lepiej poznać poprzez Liska, gdyż one w tym samym pokoju są, a chłopa pewnie do Lisy przychodził nie raz i pewnie natykał się na Leę. A więc, mogło być tak, że zawsze chłopak zaczepiał atrakcyjną dziewczynę iiii nie wiem, czy mogło między nimi do czegoś dojść czy nie? albo czy mogłoby? ;>

Sanka! właśnie widzę, spoko zdjęcie <3 tylko że ona nie pije, nie pali; załóżmy, że go tam ogarniała skoro mu te palce pcha to mu pewnie kazała zwrócić, żeby się lepiej poczuł <3
no a tak na serio to mogli się poznać w jakiejś bibliotece, gdzie Sanna zachowywała się dość głośno, a Levin pojawił się tam w przypływie chwilowej chęci do nauki albo żeby zgromadzić materiały na poprawkowe wypracowania czy coś w ten deseń. no i jakoś tak ją zaczepił, zgadali się, ona mu pomogła raz, drugi raz; zauważył, że be problemu może ją wykorzystywać, ale tak ją polubił, że tego nie robi iiii... hm, z taką pozytywną osobą nie widzę nic innego jak pozytyw. tylko nie wiem w co ugryźć dokładniej. wiem, że czasami mógłby go irytować przesadny entuzjazm Sanki, bo on tak nie potrafi i go to denerwuje

Huehueh mi pasuje <3 pewnie udaloby mi się coś wykminic dalej, ale czy chcesz jakieś super dramki, czy dajemy im czystą przyjaźń z nutka irytacji ze strony kellera?

Sokreks za brak polskich znaków pisze z telefonu

hmmm... chyba dramek mi wystarczy, niechże będzie przyjaźń z irytacją
ewentualnie kiedyś można coś pokombinować, co ty na to?

okok w takim razie przyjaźń z irytacją

WPISZ UKOCHANEGO BRACISZKA

noo